Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rok przed wyborami rusza walka o fotel marszałka Małopolski

Piotr Odorczuk
Marszałek Marek Nawara (WM)
Marszałek Marek Nawara (WM) Wojciech Matusik
Atmosferę przyszłorocznych wyborów samorządowych już czuć na korytarzach Urzędu Marszałkowskiego. Małopolscy radni podczas przedświątecznej sesji z mównicy, oficjalnie, przemawiali na temat budżetu województwa na 2010 r. W kuluarach natomiast zajmowały ich głównie wyborcze listy i składanie pierwszych politycznych propozycji na okres kampanii. Z nieoficjalnych na razie ustaleń wynika, że głównymi rywalami Marka Nawary w walce o fotel marszałka mogą być Andrzej Romanek z Prawa i Sprawiedliwości i Marek Sowa z Platformy Obywatelskiej.

Sowa już teraz zasiada w zarządzie województwa. Ostatnio jest szczególnie widoczny, również w mediach. Kiedy niedawno pojawił się na otwarciu Orlika w niewielkiej Nowej Wsi (pow. oświęcimski), w swoim własnym okręgu wyborczym, towarzyszyli mu politycy z najwyższej półki: szef klubu parlamentarnego PO Grzegorz Schetyna, minister sportu Adam Giersz, a także rzecznik rządu Paweł Graś. Zdaniem wielu, ten polityczny zlot w małej wiosce to jawny wyraz poparcia dla Marka Sowy.

- Widać, że jest duże ciśnienie z góry, żeby promować Sowę - mówi nam nieoficjalnie osoba dobrze zorientowana w sejmikowych układach.
Niektórzy radni wojewódzcy Platformy wprost mówią, że gdyby ich partia zdobyła w przyszłym roku większość w sejmiku, najlepszym kandydatem na marszałka byłby właśnie Sowa. - Według mnie jego kandydatura jest niepodważalna - uważa Kazimierz Czekaj z PO. - Jest sprawny, doświadczony, zna się na rzeczy - dodaje.

Sam Marek Sowa twierdzi, że chce się teraz zająć wzmacnianiem partyjnych struktur w swoim regionie. - Nie chcę się odnosić do kwestii kandydowania na marszałka, ale to miłe, że są przychylne mi głosy - komentuje.
Kandydatura Marka Sowy może oznaczać kłopoty obecnego marszałka Marka Nawary. Choć dopiero kilka tygodni temu wrócił do pracy po ciężkim wypadku, jakiemu uległ na nartach, i 9-miesięcznej rehabilitacji, nie kryje, że po wyborach chciałby dalej pełnić swoją funkcję. Nie zgadza się z opiniami, że po tak długiej chorobie powinien się wycofać. - Dzięki pracy wracam do zdrowia coraz szybciej. Jestem w dobrej formie i do wyborów na pewno będę w jeszcze lepszej. Będę kandydował i chciałbym ponownie być marszałkiem - przyznaje wprost Nawara.

Marszałek twierdzi, że jego ugrupowanie - Wspólnota Małopolska - może wystartować w przyszłorocznych wyborach samodzielnie. W praktyce jednak w pojedynkę WM ma niewielkie szanse na wyborcze zwycięstwo, większość w sejmiku i fotel marszałka. Aby się liczyć w grze, Nawara powinien się porozumieć z którymś z większych politycznych ugrupowań. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Platforma zaproponowała Nawarze dalszą współpracę, a także pierwsze miejsce na jednej z list wyborczych. Jednak gdyby marszałek zdecydował się startować w koalicji z PO, po wyborach nie mógłby raczej liczyć na więcej niż fotel wicemarszałka.

Druga licząca się partia, czyli PiS, też już współpracowała ze Wspólnotą Małopolską. Trzy lata temu Prawo i Sprawiedliwość postawiło na Nawarę, popierając jego kandydaturę na marszałka. Po kilkunastu miesiącach PiS postanowił jednak Nawarę... odwołać. Tamten zamach się nie udał, marszałek wszedł w koalicję z Platformą, z którą od tej pory rządzi, a politycy PiS, którzy musieli się pożegnać z funkcjami w zarządzie województwa, przeszli do opozycji.

Mimo to członkowie Prawa i Sprawiedliwości wciąż pozytywnie wypowiadają się na temat Marka Nawary. - Kandydat na marszałka powinien być silnym przywódcą i człowiekiem z charyzmą. W poprzednich wyborach warunki takie spełniał Marek Nawara - przyznaje poseł Zbigniew Wassermann, szef PiS w Małopolsce.
Czy jest więc szansa na ponowny sojusz wyborczy WM z PiS? Nawara przyznaje, że propozycje dla jego ugrupowania padają z różnych stron. Również Wassermann nie wyklucza żadnych koalicji. - Rozmawiamy. Na tym polega polityka - kwituje.

Z drugiej strony PiS może liczyć na to, że i bez Nawary osiągnie dobry wynik w wyborach. Wśród radnych wojewódzkich tej partii są zresztą osoby, które mają i kwalifikacje, i ambicje, żeby objąć funkcję marszałka województwa. Jednym z takich polityków jest Andrzej Romanek - bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry. To właśnie Romanek miał zostać marszałkiem, gdy w 2007 r. PiS starał się odsunąć z tej funkcji Marka Nawarę.
- Byłem już wicemarszałkiem i mam czteroletnie doświadczenie w sejmiku wojewódzkim, więc gdyby po wygranych przez PiS wyborach pojawiła się taka propozycja, to bym ją rozważył - mówi Andrzej Romanek. Zastrzega jednak, że jest to perspektywa raczej odległa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rok przed wyborami rusza walka o fotel marszałka Małopolski - Małopolskie Nasze Miasto

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto