Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proboszcz: parafia ma 100 tys. zł długu. Pomocy

Marta Paluch
Ks. Edward Baniak, proboszcz Arki Pana, na tle nowego witraża
Ks. Edward Baniak, proboszcz Arki Pana, na tle nowego witraża Adam Wojnar
"Bardzo serdecznie i pokornie proszę o pomoc! Mamy ponad 100 tys. zł długu. To moja wina! Serdecznie Was pozdrawiam! Ks. Edward Baniak - proboszcz". Apel tej treści zamieścił gospodarz parafii Arka Pana w krakowskich Bieńczycach. A wierni natychmiast odpowiedzieli. Pomogli mu w kłopocie.

Skąd te długi? - To nic strasznego, choć kilku parafian dzwoniło zaniepokojonych. Po prostu zamówiłem witraże do naszego kościoła i trzeba je spłacić - mówi ks. Baniak.

Kościół, symbol oporu wiernych przeciw komunistom, od 25 lat nie mógł się tych witraży doczekać. Przeszkodą był koszt - połacie do zapełnienia są ogromne (jeden z nich ma np. 186 mkw.). - Podpisałem więc umowę z firmą, która je wykonuje. Są gotowe już dwa - mówi ks. Baniak.

Jeden z nich przedstawia biblijny potop, drugi wyjście Izraelitów z Egiptu. - Ponieważ parafia nie ma stałych dochodów, tylko pieniądze z tacy, umówiłem się z firmą, że będę spłacał im te 100 tys. zł w miesięcznych ratach - po tyle, ile będę mógł. To był warunek zawarcia umowy - podkreśla nowohucki kapłan.

I dodaje, że nie zawiódł się na wiernych. - W półtora tygodnia wpłacili tyle pieniędzy, że już połowa witraży zapłacona. Jestem z parafian dumny i zadowolony. Mam nadzieję, że do Wielkanocy spłacimy całość - cieszy się proboszcz.

W odezwie na stronie internetowej parafii proboszcz dokładnie opisał swój zamysł. Witraże to nie wszystko. "Przy ołtarzu fatimskim: na dole umieścimy 12 kolorów apostolskich kamieni apokaliptycznych, na których wg św. Jana Ewangelisty stoi Kościół Chrystusowy, a na poziomie antresoli będzie wizja Matki Bożej «jako Niewiasty w koronie z gwiazd 12»" - opisuje.
Twierdzi, że na pomysł odezwy w internecie wpadł sam. A dlaczego napisał, że dług to jego wina? - No bo ja podpisałem umowę na te witraże, więc teraz muszę zdobyć pieniądze - mówi ks. Baniak.

Nie kryje, że realizacja tego projektu jest jego marzeniem. Jak również kilku innych, o których informuje parafian, dotyczących odnowienia wyposażenia kościoła. - Do emerytury zostało mi trzy i pół roku. Bardzo bym się cieszył, gdyby udało mi się zrobić te wszystkie rzeczy - mówi ks. Baniak.

Jego parafianie, mimo że to w większości emeryci, znaleźli apel w internecie. - Ja też dałam, tylko 50 złotych, bo na więcej mnie nie stać. Ale trzeba księdza wspomóc. Tak ładnie się do nas zwrócił - mówi pani Alina, parafianka z Bieńczyc.
- To fantastyczny pomysł, taki internetowy apel - mówi prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z UJ. - Pokazuje nowoczesność, z jaką kapłan podszedł do problemu, pomysłowość, która przyniosła owoce - podkreśla. Dodaje, że to piękny przykład akcji w chrześcijańskiej wspólnocie. - I dowód na to, że przez internet można szerzyć nie tylko bluzgi i złe emocje, ale też przyczynić się do czegoś dobrego. Brawo dla księdza! - kwituje profesor.

Skąd i na co pieniądze w parafii

Dochody parafii pochodzą głównie z tacy i kolędy. Z tych pieniędzy parafie utrzymują plebanię, płacą za ogrzewanie w zimie (średnio kilkanaście tys. zł za sezon, ale są i takie kościoły, które płacą kilkanaście tysięcy miesięcznie), wykonują remonty.
Te parafie, które mają nieruchomości (kamienice, grunty), czerpią też dochody z czynszu bądź dzierżawy.
Na remonty specjalne i bardzo drogie - np. wymiana dachu, witraży, kupno organów - księża organizują wśród wiernych specjalne zbiórki, najczęściej apelują o pieniądze z ambony.

Niekiedy parafie z tzw. dekanatów patronackich (tj. grup parafii wyznaczonych przez kurię) oddają tacę z jednego dnia na remonty w innym kościele. Natomiast zasadą jest, że takie zbiórki organizuje się dla kościołów, które dopiero się budują.
Z dochodów z tacy i kolędy trzeba jednak odliczyć 20-30 proc. pieniędzy, które parafia musi oddać.
Na kurię, Caritas, emerytury księży, dom księży seniorów, uniwersytety katolickie, seminaria duchowne. Składka jest proporcjonalna do liczby parafian. Zasadą jest, że parafie oddają nie mniej niż 1 zł od wiernego raz na kwartał.
Księża utrzymują się z ofiar za posługę duszpasterską - śluby, pogrzeby, chrzty, intencje mszalne, wypominki. Do tego dochodzi część pieniędzy z kolędy. Niektórzy mają dodatkowe pensje - wykładowcy, katecheci.

Arka Pana - krakowska legenda

Ten kościół to symbol oporu wiernych wobec władzy w PRL. Bieńczyce - jak i cała Nowa Huta - według planów władz komunistycznych miały być terenem bez Boga. Ale mimo to świątynia powstała. Przymiarki do jej budowy trwały od lat 50. ub.w., kiedy msze w niewielkiej kapliczce w Bieńczycach odprawiał Karol Wojtyła. Władze najpierw dały pozwolenie na stworzenie parafii i budowę kościoła, ale potem ją cofnęły - w zamian stawiając w wyznaczonym pod kościół miejscu szkołę (dziś to Gimnazjum nr 46 na os. Teatralnym). Jednak na terenie parafii stanął krzyż. W 1960 r. władze kazaly go usunąć - 27 kwietnia zajechały tam spychacze. Wierni go bronili, policja strzelała gumowymi kulami, gazem, byli ranni. Przez kolejne lata trwała walka o pozwolenie na budowę, toczona m.in. przez bp. Wojtyłę. W czerwcu 1965 r. proboszczem parafii został ks. Józef Gorzelany. Były już wtedy prowizoryczne salki katechetyczne, ołtarz, księża mieszkali w blokach. W końcu dostali pozwolenie. Budowa ruszyła w 1967 r., kościół został poświęcony w 1977 r.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto