Ptaki nie bały się ludzi, spokojnie chodziły między autobusami, zaglądały na stację paliw.
Pracownicy MPK zadzwonili więc do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Tam dowiedzieli się, że jeśli ptaki nie odlecą do końca września, trzeba je będzie odłowić.
Rzeczywiście przed 30 września jeden z ptaków wyruszył w podróż, drugi jednak z zajezdni się nie ruszył. W czwartek pracownicy MPK zadzwonili znów do KTOZ.
- To prawdopodobnie młodziutki ptak, który nie zdążył nabrać sił przed odlotem do Afryki - mówi Andrzej Mosór z KTOZ. - Zabraliśmy go do woliery, gdzie spędza czas z bażantami. Gdy się ochłodzi, przewieziemy go do pogotowia leśnego w Mikołowie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?