- To skandal - mówią pasażerowie. Przedstawiciele przewozów Regionalnych podkreślają jednak, że pociąg w końcu dotarł do celu... z 4 godzinnym opóźnieniem.
Historię podróży pociągiem ze Szczecinka przesłał nam w liście jeden z czytelników.
- W sobotę wsiadłem z małymi dziećmi do pociągu do Zakopanego o godz. 16.24. Na wysokości Szaflar pociąg się zatrzymał, bo coś zepsuło się i nie było zasilania. Po godzinie przyjechała lokomotywa, która miała pociągnąć pociąg do Białego Dunajca i Poronina. Miała, ale po krótkiej "podróży" cofnęliśmy się i około godz. 21 oznajmiono nam , że "pociąg został rozwiązany, komunikacji zastępczej nie będzie" - pisze Bogdan Karolewski, mieszkaniec Szczecinka.
- Czy w XXI wieku tak się załatwia sprawy? Zostawia się ludzi bez pomocy i nikogo nic nie interesuje? Miałem sporo bagażu i pod opieką dwoje małych dzieci. W podobnej sytuacji było jeszcze kilkunastu pasażerów. - Czy tak ma wyglądać gościnność Małopolski i rzetelność spółki Przewozy Regionalne? - pyta pan Bogdan.
Z prośbą o wyjaśnienie zwróciliśmy się do oddziału spółki. - Powodem zatrzymania pociągu na stacji Szaflary był brak zasilania w sieci trakcyjnej, która należy do Zarządcy Infrastruktury - mówi Beata Malec z Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie. Aby możliwe było kontynuowanie podróży, sprowadzono lokomotywę spalinową, którą przyłączono do składu, jednak i to nie pozwoliło podróżnym dotrzeć do celu.
- Za utrudnienia podróży spowodowane problemami technicznymi Małopolski Zakład uprzejmie przeprasza wszystkich podróżnych, którzy jechali w tym dniu pociągiem - dodaje przedstawicielka Przewozów Regionalnych.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?