Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Bieda patrzy mieszkańcom w oczy?

Halina Kraczyńska
Coraz więcej w Zakopanem jest ludzi bogatych i milionerów. Ale przybywa nam też sukcesywnie - jak twierdzi burmistrz Janusz Majcher - ludzi biednych i to tych bardzo ubogich, których nie stać na zakup podstawowych rzeczy, takich jak żywność czy ubranie. W 2012 roku na pomoc społeczną gmina planuje więc wydać ponad 11 milionów złotych. To o prawie pół miliona więcej niż wydała w roku bieżącym.

Kończący się rok była dla Zakopanego bardzo dobry, jeden z lepszych w ostatniej dekadzie. Zarobiły i firmy, i osoby fizyczne. Te ostatnie, jak podał Urząd Skarbowy w Zakopanem na podstawie naszych rozliczeń podatkowych - zarobiły niemal miliard złotych. Drugie tyle zarobiły zakopiańskie firmy. Ponad dwa miliardy dochodu w ciągu roku dla 28-tysięcznego miasta - to bardzo dużo.
Przybyło nam też milionerów w ostatnim roku. Niestety, przybyło i tych ubogich i biednych.

- Oboje z mężem pracujemy, źle nie zarabiamy, ale muszę przyznać, że coraz częściej siedzimy wieczorem z ołówkiem w ręku i liczymy, na co nam starczy, co możemy kupić dzieciom, a mamy ich trójkę, a z czego trzeba zrezygnować - mówi pani Alicja z Zakopanego. - Nie mamy własnego mieszkania, więc znaczną część pensji pochłania nam wynajęcie kwatery. A do tego dwoje starszych dzieci chodzi do szkoły, to też kosztuje. Przedszkole dla najmłodszego to też koszt.

Pani Alicja dodaje, że zrezygnowała z zakupów na miejscu.

- Jeżdżę do Nowego Targu, bo tam wszystko jest tańsze. U nas to istny horror cenowy - dodaje pani Alicja. Zaznacza, że dotychczas nie korzystała jeszcze z pomocy społecznej.

Ale jest wiele takich rodzin, które bez pomocy państwa i gminy nie związałyby końca z końcem. Obecnie z różnych form wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy

Społecznej korzysta ok. 1000 osób.
- W tak bogatym Zakopanem jest i bieda - podkreśla burmistrz. - Od dwóch lat, jak obserwujemy, przybywa w naszym mieście osób, których trzeba wesprzeć w podstawowych sprawach, jak zakup węgla na zimę, czy zakup ubrania. I nie chodzi tu o jednorazową pomoc, ale ciągłą - tłumaczy burmistrz.

Powody, jak dodaje Majcher, są różne, choroba, alkohol, wielodzietność, ale też i coraz droższe życie.
- Na szczęście, nie ma żebrzących. Mieszkańcy jeszcze nie żebrzą na ulicy - uważa burmistrz.
Jak twierdzi Maria Gruszkowa, prezes Stowarzyszenia Obrony Praw Obywatelskich Powiatu Tatrzańskiego i zakopiańczycy zaczynają już żebrać.

- Jechałam niedawno z córką samochodem i widziałam na jednej z ulicy wykształconego, eleganckiego człowieka, jak siatkę z chlebem wyciągał z kosza na śmieci - mówi Gruszkowa. - Bo to widzicie, owszem, jest w naszym mieście bardzo dużo bogatych, ale nie wiem, czy nie więcej jest tych biednych.

Ze stałej pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zakopanem korzysta 733 osoby. To osoby, które mogą liczyć na pomoc finansową MOPS. Z zasiłków celowych dostały one w tym roku ponad 154 tys. zł. Potrzeby są jednak dużo, dużo większe.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zakopane.naszemiasto.pl Nasze Miasto