MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków wypadła z pierwszej szóstki I ligi. Czy zdoła do niej wrócić?

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Przegrana z Lechią Gdańsk miała brzemienny skutek dla Wisły Kraków. Po 32 rozegranych kolejkach krakowianie są poza strefą barażową.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Dla Wisły mecz z Lechią miał być tym, który pozwoli jej rozpędzić się mocno na finiszu rozgrywek i wywalczyć jak najwyższe miejsce przed barażami – najlepiej trzecie, które pozwoliłoby w perspektywie zagrać dwa spotkania w barażach u siebie. Teraz sytuacja jest już taka, że nie wiadomo czy w ogóle „Biała Gwiazda” będzie miała okazję o ekstraklasę w dodatkowych spotkaniach powalczyć.

Wisła przegrała z Lechią, bo była w sobotę po prostu piłkarsko słabsza. Nie potrafiła też wykorzystać swoich momentów, gdy wychodziła na prowadzenie. Szczególnie tego drugiego, bo gol na 2:1 padł przecież w końcówce pierwszej połowy i wystarczyło się wykazać doświadczeniem, wyrachowaniem i „dowieźć” to prowadzenie do przerwy. Zamiast tego był nierozważny faul Josepha Colleya, rzut karny i wyrównanie.

Druga połowa przyniosła już całą spiralę katastrof, grę w dziewiątkę i dramatyczną próbę wywalczenia choć remisu, co ostatecznie nie zakończyło się powodzeniem. Już wtedy było wiadomo, że aby sytuacja w tabeli była dla Wisły jeszcze w miarę korzystna, muszą dla niej dobrze się ułożyć wyniki innych spotkań. I o ile w Opolu wygraną Odry 3:0 z Wisłą Płock można określić jako rzeczywiście korzystną dla „Białej Gwiazdy”, bo dzięki takiemu rozstrzygnięciu „Nafciarze” nie odskoczyli w tabeli, o tyle wynik meczu Polonii Warszawa z Górnikiem Łęczna 0:2 już dla krakowian korzystny nie jest w najmniejszym stopniu. To właśnie ta wygrana klubu z Łęcznej sprawiła, że Wisła po 32. kolejce wypada poza strefę barażową. Czy do niej wróci? O tym przekonamy się po dwóch ostatnich meczach, jakie ją czekają.

Trener Albert Rude nie ma wątpliwości, że jego drużynę wciąż stać na awans w tym sezonie. Mówi: - Jeśli ktoś myśli, że Wisła się podda, popełnia bardzo, bardzo duży błąd, ponieważ my się nigdy nie poddamy. Będziemy dalej dążyć do osiągnięcia naszego celu. To jest w naszym DNA. Zrobiliśmy to wiele razy w tym sezonie. Zrobiliśmy to w sytuacjach granicznych, w różnych meczach, również w finale pucharu. Udowodniliśmy, że potrafimy odwrócić nasze losy, wierzę w moich zawodników. Wierzę w tę szatnię, i wierzę, że możemy to zrobić.

Na razie jednak Hiszpan musi zastanowić się jak poukładać obronę Wisły, z której wypadają mu Joseph Colley i David Junca za kartki, a nie wiadomo jak będzie z Bartoszem Jarochem, który boisko opuszczał w sobotę z kontuzją. Jedno jest pewne - najbliższy mecz z GKS-em w Katowicach jawi się dla krakowian jako wręcz ekstremalne wyzwanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening kadry Michała Probierza przed EURO 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków wypadła z pierwszej szóstki I ligi. Czy zdoła do niej wrócić? - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto